Można
napisać prostą sylwetkę osoby: Julia Fiedorczuk urodzona tu i tu, w takim i
takim miejscu. Poetka, tłumaczka, prozaiczka, mama Jagódki. Można też zacząć inaczej,
choć z pewnością będzie to trudniejsze i na podstawie wiadomości zebranych i
obserwacji spróbować sięgnąć głębiej.
Najpierw
zajmijmy się mamą-Julią, bo ta osobowość jest w jej hierarchii na pierwszym
miejscu, o ile można ustalić pozostałe miejsca, gdyż artystka powiedziała że bycie mama to jedyna jej osobowość, a inne
wcielenia to tylko role w teatrze.
Mama-poetka
to trudny orzech do zgryzienia dla córki, dla mamy i dla poetki. Jednak z
pewnością jest to źródłem inspiracji dla tej ostatniej, czego najlepszym
przykładem jest wiersz „Fort Da”.w którym Jagoda jest główną inspiracją i iskierką.
Wróćmy
jednak do poetki. Otóż sama autorka nie uważa się za poetkę, wręcz przeciwnie „Poetką
się nie jest, poetką się bywa” To zdanie, jako motto powinno przyświecać
każdemu poecie, artyście i twórcy.
Mimo
wszystko czytelnikowi należy się garść informacji o autorce, gdyż jak niektórzy
ludzie mówią, żeby zrozumieć niektórych autorów trzeba poznać ich biografię.
Julia
Fiedorczuk urodziła się w 1975 roku, pisze poezje oraz krótkie opowiadania.
Prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Warszawskim z literatury amerykańskiej,
teorii literatury i ekokrytyki. Jest laureatką austriackiej nagrody Huberta
Burdy za wiersze opublikowane w piśmie „Manuscripte”. Mieszka w Warszawie.
Pierwszy zbiór wierszy wydała w 2000 roku pod tytułem „Listopad nad Narwią”. W
następnych latach wydawała kolejne zbiory wierszy: „Bio” „Planeta rzeczy
znalezionych” „Tlen”. Ostatnio wydanym tomikiem jest „tuż tuż”. Julia
Fiedorczuk swój pierwszy zbiór opowiadań pod tytułem „Poranek Marii i inne
opowiadania ” wydała w 2010. Rok później ukazała się „Biała Ofelia”
Nic ująć
coś dodać, niektóre z wierszy autorki są zainspirowane dziełami wielkiego,
czasem niedocenianego Zygmunta Freuda. Pasja, z jaką o tych utworach opowiadała
poetka, wzbudziła we mnie lawinę przemyśleń czy nie powinnam zacząć go czytać.
Czym wprawiłam moich rodziców w osłupienie.
Klaudia
Sudoł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz