poniedziałek, 18 lutego 2013

Jak to było na spotkaniu z panem Dehnelem i profesorem Zawadą.

Jakie masz plany na Walentynki? Takie pytania słyszałam przed 14 lutego. Chcecie wiedzieć, po co? – odpowiadałam. Uparcie jak przysłowiowy osioł lub koza, powtarzałam „Idę na Dehnela”, „Mam spotkanie literackie z Dehnelem” itp.

Dzień wcześniej dostałam do zrecenzowania tomik Iwaszkiewicza, który przygotował Dehnel i zdążyłam go przejrzeć. Na szczęście. Dzięki temu mogłam oddzielić swoje zdanie od tego, co tłumaczył gość na spotkaniu. Oczywiście z chęcią słuchałam tego, co nam przekazywał, zamaszyście rysując różę, mechaniczną bestię, trytonów i robotników. W większości aspektów moja interpretacja była swoistą antytezą tego, co mówił pan Dehnel. Może moje odczucia i teorie, co do tekstu „Na wydobycie pancernika Gneisenau ” są tylko i wyłącznie intuicyjne, niepodparte znajomością biografii Iwaszkiewicza, ale są moje, a jak to się mówi de gustibus non disputandum est”.

Wróćmy do samej postaci naszego gościa i do samego przebiegu spotkania. Otóż najpierw pan Dehnel. Ubrany w wielką muchę i rzucającą się w oczy kamizelkę, ( ta mucha chyba najbardziej utkwiła mi w pamięci,) tłumaczył drugie a nawet trzecie dno wspomnianego wiersza, a potem dwaj znawcy Iwaszkiewicza zaczęli o nim gawędzić ( mam tu na myśli oczywiście profesora Zawadę, który był obecny na spotkaniu oraz pana Dehnela). My, jak zaczarowana publiczność, nie odezwaliśmy się nawet słówkiem, no prawie. Kiedy minęła tak mniej więcej godzina spotkania profesor zapytał czy ktoś z publiczności ma jakieś pytania. Przykro mi to stwierdzić, jednak nie padły żadne sensowne, bo na każde z tych pytań (a nie padło ich wiele) można było znaleźć odpowiedzi we wcześniejszych wypowiedziach, czy to pana Dehnela, czy profesora Zawady.

Odebrałam to spotkanie, jak przedstawienie w teatrze. Dwóch ludzi siedzi i rozmawia o Iwaszkiewiczu, a reszta obecnych słucha, chłonie wiedzę, czasem zareaguję śmiechem bądź coś wykrzyknie z niedowierzania.

Klaudia Sudoł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz