środa, 20 marca 2013

Muzyka a jednak poezja!

Nie lubię pisać recenzji i nie zamierzam tego ukrywać. Ale jak można pominąć okazję do przeczytania tekstów piosenek, które się doskonale zna? Mojemu zadaniu towarzyszyły od początku radość i strach spowodowane tym samym pytaniem: czy można czytać muzykę? Okazuje się, że można.

Wielu z nas wracając do domu z pracy czy ze szkoły zakłada słuchawki na uszy i „puszcza” jakąś melodię. Ale czy jej słucha? Czy zawsze słyszymy to, o czym jest dana piosenka? Co autor miał na myśli, jakie emocje chce nam przekazać? Myślę, że często się nad tym nie zastanawiamy. Poniekąd dlatego, że nam się nie chce – słuchamy czegoś tylko po to aby umiliło nam czas, dodało choć trochę słońca do ponurego dnia. Czasami zdarza się też, że dana piosenka to tylko plątanina bezsensownych słów, stworzona tylko po to, aby była popularna, przyniosła zysk a brak jej jakichkolwiek walorów artystycznych. Jednak wśród milionów „odpadów z radiowego śmietnika” możemy znaleźć prawdziwe perły. Do takich okazów niewątpliwie należy twórczość Grabaża.

Gdy trzymałam już tomik w ręce (i wpatrywałam się w okładkę, a szczególnie tę tylnią część przedstawiającą Krzysztofa Grabowskiego zaciągającego się papierosem), w głowie tkwiły mi znane melodie zespołów Strachy na Lachy i Pidżamy Porno. Mój pierwszy wybór padł na wiersz (piosenkę?) „Mokotów”. Pamiętam, że gdy pierwszy raz ją usłyszałam na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Zabawna plątanina słów, metafory z kotami w roli głównej i opis Mokotowa. Jednak dziwne uczucie towarzyszyło mi czytaniu czegoś, co jednak ma już z góry ustalony rytm, pauzy i inne muzyczne ozdobniki. Było to jak śpiewanie ze śpiewnika w myślach. Skończyło się na ostatecznym założeniu słuchawek na uszy.

Teksty Grabaża nie opowiadają o cudownych krainach, o spełnionych lub nie marzeniach, czy o nieszczęśliwej miłości – czyli o motywach, które tak często pojawiają się w literaturze. Autor stara się opowiedzieć o swoich odczuciach wobec obecnej sytuacji w naszym kraju, o niezadowoleniu, o codziennym życiu. Zabiera nas w podróż po Warszawie „taksówką w poprzek czasu”. Zdarzają się słowa wulgarne jakże trafnie oddające rzeczywistość. Znajdziemy tu szczerość, prawdę i subiektywny opis losów zwykłych ludzi. Dla fanów czułości i miłości kilka wierszy wyrażającyc
h romantyczną stronę Grabaża.

Dla kogo ten tomik? Dla wszystkich. Dla nastolatków, dla ludzi w średnim wieku. Dla osób, które cenią szczerość i prawdę. Dla każdego, kto nie boi się ostrej krytyki i kto szuka prawdziwego obrazu rzeczywistości a nie różowych bajek. Dla kogoś, dla kogo liczą się uczucia.

Monika Pietraszewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz