niedziela, 23 grudnia 2012

Fetlińska poetką jest!

Pani Katarzyna Fetlińska pojawiła się w świecie literatury niedawno. "Glossolalia" to jej debiutancki zbiór wierszy wydany przez wrocławskie Biuro Literackie i wedle nie tylko mojej opinii – bardzo interesujący. Autorka ma zaledwie 21 lat, więc trudno tu mówić o jakimkolwiek doświadczeniu w pisaniu wierszy. Uważam, że dzięki tak niewielkiej różnicy wiekowej między mną a poetką jest mi dużo łatwiej zrozumieć jej wiersze, gdyż punkt widzenia pisarki jest mi bliższy niż starszych autorów.

Pełen zapału i ochoty zabrałem się do lektury. Po przeczytaniu pierwszego wiersza, nie byłem pewien, czy do końca go zrozumiałem, był dla mnie co najmniej dziwny. I wtedy postanowiłem sprawdzić, do jakiego obrazu on się odnosi. Po zobaczeniu dzieła odkryłem, o czym jest ten poemat. Była to radość porównywalna z tą, kiedy jako dziecko odkrywałem nowe smaki i zapachy. Następne dzieło postanowiłem rozegrać inaczej. Najpierw obejrzałem kolejną grafikę, wyrobiłem sobie o niej zdanie i wtedy przeczytałem wiersz. Ujrzałem go zupełnie inaczej. Chyba powoli zaczynam rozumieć autorkę.

Okładka nie zawiodła czytelnika. Dla każdego może mieć wiele znaczeń. Według mnie jest to "Wąż zjadający swój własny ogon", co ilustruje iż wszystkie wiersze w tej książce się ze sobą łączą, pierwszy z ostatnim, ostatni z pierwszym. Tak interpretowała sama autorka. I po przeczytaniu tomiku w końcu to zrozumiałem: każdy wiersz ma wspólną wypadkową, jest nim obraz, a jak wiemy malowidła ukazują nam różne emocje i wrażenia uchwycone chwilą, tak samo jest z tymi wierszami, zamykają one w sobie emocje, aby je później wypuścić do czytelnika, jak elektron w stanie wzbudzonym emituje fotony.

Wszystko byłoby dla mnie idealnie, gdyby nie przerzutnie. Jako człowiek nieprzyzwyczajony do takiego zapisu, ciągle gubię myśl, co strasznie mnie irytuje i nie powiem, mam ochotę czasem rzucić książką o ścianę. Jedyne, co mnie od tego podtrzymuje to magia odkrywanych kolejno słów i wyrażeń.

Stereotypem jest, że młodzi poeci nie maja "wyrobionej" ręki do pisania arcydzieł. Przykładem jest wiersz "In Absentia", który jak sama autorka przyznała, był pisany jednym tchem. Wiersze pisane bez odrywania pióra świadczą o najwyższym kunszcie literackim poetki, którą zdecydowanie jest Katarzyna Fetlińska.

Patryk Osuch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz