Na udział w międzyszkolnym konkursie „Szkoła z poezją” zdecydowałam się, aby poszerzyć
swoje horyzonty. Jestem osobą, która bardzo lubi czytać, jednak zazwyczaj utwory, które
wybieram, są tekstami z minionych epok, opowiadają o przeszłości językiem i stylem do
tamtego świata pasującym. Zdaję sobie sprawę, że z tego powodu zaniedbuję w dużym
stopniu wiele okazji do poznawania współczesnych tekstów kultury. W konkursie „Szkoła
z poezją” znalazłam możliwość bliższego zaznajomienia się z najnowszymi pozycjami,
zwrócenia uwagi na sztukę, która tworzy się na moich oczach, nawet jeśli nie zawsze zdaję
sobie z tego sprawę.
Listopadowe i grudniowe spotkania z Justyną Bargielską, Katarzyną Fetlińską, Bohdanem
Zadurą czy Andrzejem Sosnowskim były dla mnie przede wszystkim zachętą do bliższego
przyjrzenia się procesowi tworzenia. Dzięki możliwości spotkania się z powyższymi poetami
mogłam kontemplować sztukę, popodziwiać kunsztowne utwory, zagłębić się nieco w świat
poezji. Natomiast podczas spotkań z poetkami moja uwaga skupiła się raczej na samej osobie
twórcy – kobiet niewiele starszych ode mnie, mających czasem podobne problemy czy
poglądy. Myślę, że takie spotkania mogłyby wiele osób zmotywować do pisania, ponieważ
pokazały one, że każdy, niezależnie od wieku, poczucia humoru czy wyglądu, może stworzyć
coś pięknego.
Trudno jest mi ocenić rezultaty udziału w konkursie po tak krótkim czasie, jednak na
podstawie dotychczasowych doświadczeń wydaje mi się, iż przyniesie on efekty, pobudzi w
uczestnikach fascynację dzisiejszą twórczością, chęć odkrywania jej tajemnic i da szansę, aby
stanąć oko w oko z żywą w osobach pisarzy literaturą.
Ewa Krawczuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz