czwartek, 27 grudnia 2012

Ewa K. próbuje podsumować listopad i grudzień

Na udział w międzyszkolnym konkursie „Szkoła z poezją” zdecydowałam się, aby poszerzyć swoje horyzonty. Jestem osobą, która bardzo lubi czytać, jednak zazwyczaj utwory, które wybieram, są tekstami z minionych epok, opowiadają o przeszłości językiem i stylem do tamtego świata pasującym. Zdaję sobie sprawę, że z tego powodu zaniedbuję w dużym stopniu wiele okazji do poznawania współczesnych tekstów kultury. W konkursie „Szkoła z poezją” znalazłam możliwość bliższego zaznajomienia się z najnowszymi pozycjami, zwrócenia uwagi na sztukę, która tworzy się na moich oczach, nawet jeśli nie zawsze zdaję sobie z tego sprawę.

Listopadowe i grudniowe spotkania z Justyną Bargielską, Katarzyną Fetlińską, Bohdanem Zadurą czy Andrzejem Sosnowskim były dla mnie przede wszystkim zachętą do bliższego przyjrzenia się procesowi tworzenia. Dzięki możliwości spotkania się z powyższymi poetami mogłam kontemplować sztukę, popodziwiać kunsztowne utwory, zagłębić się nieco w świat poezji. Natomiast podczas spotkań z poetkami moja uwaga skupiła się raczej na samej osobie twórcy – kobiet niewiele starszych ode mnie, mających czasem podobne problemy czy poglądy. Myślę, że takie spotkania mogłyby wiele osób zmotywować do pisania, ponieważ pokazały one, że każdy, niezależnie od wieku, poczucia humoru czy wyglądu, może stworzyć coś pięknego.

Trudno jest mi ocenić rezultaty udziału w konkursie po tak krótkim czasie, jednak na podstawie dotychczasowych doświadczeń wydaje mi się, iż przyniesie on efekty, pobudzi w uczestnikach fascynację dzisiejszą twórczością, chęć odkrywania jej tajemnic i da szansę, aby stanąć oko w oko z żywą w osobach pisarzy literaturą.

Ewa Krawczuk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz